Co wypada a co nie wypada?
Na blogasku wypada pisać. Tak mówią. Ale skoro mój jest ten kawałek Internetu, to rządzi się moimi prawami. Tyle tytułem wstępu.
Przez cały styczeń zastanawiałem się czy formułę postanowień noworocznych ciągnąć dalej. Żartuję. Tak naprawdę wymyślałem sobie postanowienia. I nic do głowy nie wpadło. To co się udało w 2015 ciągnę dalej, to z czym nie było najlepiej poprawiam ale nie ustawiłem górnolotnych planów na 2016. Mamy jednak już prawie połowę marca, co się zatem zadziało/dzieje do tej pory:
- w styczniu zostałem oficjalnie Instruktorem Biegania i Dietetyki. Skoro oficjalnie to i papier jest, więc nie byle co! Jednak nie polecam. I na pewno nie bierz kursu ze strony tylko poszukaj na Grouponie.
- w lutym zostałem Hero of the Week w emailowym tygodniku Running Heroes. Niedługo napiszę o co kaman z RH i jak to się je.
- w marcu (swieża sprawa) wybrałem się do kwatery głównej firmy i odebrałem ucisk dłoni z rąk szefa wszystkich szefów. W zasadzie to trzy. O tym też niedługo.
- zaliczyłem 2 kursy na Open2Study (prowadzonym przez Open Universities Australia): Food, Nutritions and your Health oraz The Human Body as a Machine
20 marca zamierzam przepłynąć 5km (200 x 25m) z okazji Sport Relief. W zasadzie to możesz swojego funcika dorzucić już teraz, trochę się już nazbierało: http://my.sportrelief.com/sponsor/toms5kswim.
Przepłynięte a relacja do przeczytania o tutaj: 5K Swimathon - relacja prawie na żywo.- biegam i pływam. Tutaj dane prawie na bieżąco.
- przeczytałem Born to run, Terms & conditions, The power of habit, You are what you eat.
- założyłem konto na Instagramie i wrzucam fotki otagowane #foodporn.
- wypiłem tylko 5 kaw w sumie. Może nawet 4? Mocne ograniczenie wraz z Nowym Rokiem.
- wdrażam w życie wegetariańskie jadło a czasem nawet pokuszę się weganową strawą.
- planów jeszcze kilka na ten rok ale po co pisać o czymś co jeszcze się nie dzieje?
Tyle u mnie, co u Ciebie?