Dieta Dąbrowskiej a bieganie [dzień 01, niedziela]

, blados

Jakby mało było biegania to dorzuciłem sobie jeszcze dietę. NIe, nie chodzi o zrzucenie kilogramów (chociaż 3 ubyły niewiadomo jak i kiedy) a co by się oczyścić. I małżonkę wesprzeć nie tylko moralnie.

Zasady diety warzywno - owocowej zostały wyłuszczone na stronie autorki ale dla tych, co tl;dr podsumowanie w punktach poniżej:

Do rzeczy, jak było w dniu pierwszym? Dzień zacząłem od biegu. Po raz pierwszy wziąłem ze sobą malutką wodę bo głowa troche męczyła od delikatnego, pourodzinowego odwodnienia. Po raz pierwszy też miałem na sobie profesjonalną koszulkę oraz skarpetki. Jak się 20 kilomterów później okazało, te trzy rzeczy sprawiły się wyśmienicie. Koszulka jak marzenie, skarpetki fiu fiu a woda energii doda! Ciężko czasem wyjaśnić powód radości człowiekowi spoza branży, naprawdę...

Biegam na czczo, wiec dieta nieszczególnie mnie uderzyła, w następnych dniach będzie można jakikolwiek oddżwięk sprawdzić. Nie będę ukrywał, ze ssało w żołądku i trochę senny byłem.

Co zatem zjadłem i wypiłem pierwszego dnia?