Dieta Dąbrowskiej a bieganie [podsumowanie]
Już prawie 2 tygodnie minęły od końca eksperymentu biegowo-dietowego. Podsumowania czas, czyli co się udało, a czego nie polecam. Zaczynamy.
Plusy dodatnie
- przez cały okres diety niesamowity przypływ energii;
- ochocze poranne budzenie się i wstawanie;
- brak negatywnego wpływu na bieganie, pływanie czy jazdę na rowerze;
- wysypianie się pomimo małej ilości godzin snu;
- utrata wagi (z 84 kg do 77.5 kg w 3 tygodnie - nieplanowane).
Plusy ujemne:
- niekończące się ssanie w żołądku przez pierwszy tydzień.- dopiero zapodanie sobie owoca lub warzywka co godzinę (z zegarkiem w ręku) w tygodniu drugim zniwelowało tę małą niedogodność;
- obrączka spada z palca;
- bransoleta od zegarka stała się luźną miast obcisłą.
Po diecie (czyt. jem wszystko co chcę):
- uczucie senności i zmęczenia w ciągu dnia;
- poranne wstawanie przestało być przyjemnośc;
- przybranie na wadze 0.5 kg w ciągu tygodnia.
Wnioski:
- Vegan Wednesdays może się okazać niewystarczającą pozostałością tych dwóch tygodni ale o tym w kolejnym odcinku...
- Formatowanie HTMLa poprzez Markup mnie dobija.