Noworoczne postanowienia - lutowe podsumowanie

, blados

My tu gadu-gadu a marca prawie połowa za nami. Straszne. Niektórzy już dawno zapomnieli o tym, że ten 2015 to jeszcze niedawno Nowym był. Do rzeczy zatem, jak postanowieniowo minął luty:

PŁYWANIE

Po wielkim styczniowym powrocie, lutowe liczby sugerują spadek zaangażowania. Tylko 64% styczniowej normy zostało wypracowane w drugim miesiącu tego roku. I nie można obwiniać długości tego miesiąca. Sporo się działo w pracy, sporo się było na wyjeździe (w tym Polsce) i... niestety tak wyszło. Do poprawki!

Dla wciąż zainteresowanych aktualna tabelka w Google Docs.

100 POMPEK

Mimo marca, program jeszcze nie rozpoczęty.

ŚNIADANIA

Jedzone.

CUKIER

Wciąż tylko jedna łyżeczka.

PRYSZNIC

Wciąż 30°C, nie złamałem się.

CZYTANIE

Nie zakończyłem żadnej książki, zatem w trakcie czytania nadal:

WIADOMOŚCI

A co się dzieje? Nie oglądam.

POLSKIE SERWISY

Przebywając w Polsce zakupiłem niezbędnik, w skład którego weszła Polityka, Wprost i Newsweek. Minęły 3 tygodnie a one jeszcze niedoczytane. Skandal!

PISANIE

Gorzej.

WSTAWANIE

Znacznie lepiej sprawa wygląda ze wstawaniem a to za sprawą najmłodszej w rodzinie. Kiedy postanowi, że czas już dzień zacząć, pora nie nadaje się do powrotu do łóżka.

A jak to wygląda u Ciebie? Za 3 tygodnie kolejne podsumowanie.