Noworoczne postanowienia - październikowe podsumowanie

, blados

Zmiany, zmiany, zmiany. Było spokojnie, to poprzewracało się trochę w tym październiku. Inne godziny pracy - pracuję aktualnie z popołudniami z domu. Trochę pływanie uciekło, trochę bieganie uciekło - o rowerowaniu czy czytaniu nawet się nie zająknę.

Dziwna sprawa, bo zgubiłem torbę sportową. Zgubiłem? Sam nie wiem. Zostawiłem gdzieś? No właśnie nie wiadomo. Brakuje podejrzanych miejscówek. Szkoda, bo prawie cały ekwipunek basenowy tam był. Prawie, bo kąpielówki się dziwnym trafem ostały. Taki październik. Ostatnie dwa tygodnie miesiące upływały na odliczaniu do 1 listopada, kiedy to startowałem w aquathlonie. Relacja prawie na żywo już jest i oka cieszy. Tymczasem, do podsumowania marsz!

PŁYWANIE

Źle, źle, bardzo źle. Ale nie ma tego złego oczywiście, co by na prostą nie wyprowadziło. Zostańcie z nami i sami oceńcie!

PS Dla bardziej zainteresowanych - aktualna tabelka pływacko-biegacko-rowerowa w Google Docs.

ŚNIADANIA

Zmiany godzin pracy zaowocowały minimalnymi śniadaniami w postaci banana, kawałka jajecznicy czy tosta. Byle kawa nie lądowała na pustym żołądku. Dopiero tzw. drugie śniadanie dostarcza jakieś carbo czy proteinki.

CUKIER

Niektórzy prowadzą życie bez cukru ale ja pozostaję wierny tej jednej łyżeczce...

PRYSZNIC

Pod prysznicem bez zmian - <=30°C.

CZYTANIE

Przeczytane:

W trakcie:

W kolejce:

Przejrzane ale nie przeczytane od deski do deski:

WIADOMOŚCI

Brak. Nie wiem co się dzieje.

POLSKIE SERWISY

Jakoś nie.

PISANIE

Tylko blogasek.

WSTAWANIE

Słabo, bardzo niedobrze. Na razie jeszcze nie wiem jak to ugryźć mogąc iść najwcześniej spać o 23:05. A i to czasem kuleje, kiedy po pracy biegnę się przejść. Znaczy się idę się przebiegnąć.

BONUS: BIEGANIE

Twarda podeszwa nowych butów niekoniecznie była powodem bólu mięśni. Ta podeszwa najwyraźniej była uszkodzona a mięsień przez to nadwyrężony. Na szczęście obsługa sklepu nie robiła żadnego problemu z wymianą. Czy to było tylko i wyłącznie spowodowane faktem kupna przez stronę? Czy może zawsze są tacy mili? W każdym razie nowe buty (tym razem na rzepy) sprawdziły się na aquathlonie i nadal sprawują się dobrze. Kolejne 500km powinny wytrzymać.

Wrześniowe bieganie