Noworoczne postanowienia - wrześniowe podsumowanie

, blados

Wszystko we wrześniu było: urlop, morze, praca, bieganie, wypadki wszelakie i rozwój nieoczekiwany wydarzeń. Skupmy się jednak na postanowieniach i jakże one dawały radę. Ruszyło z książkami a zwolniło z pływaniem i bieganiem (nie wspominając o rowerowaniu). Szczegóły poniżej.

PŁYWANIE

Nienajlepsze wyniki pływackie, prawdę mówiąc prawie (bo drugi od końca) najgorszy miesięczny wynik. Najpierw wyjazd, potem kolanowy incident, następnie nocna zmiana po czym już nie było szans na odrobienie strat.

PS Dla bardziej zainteresowanych - aktualna tabelka pływacko-biegacko-rowerowa w Google Docs.

ŚNIADANIA

O ile nie zaśpię, to zdążę sobie zrobić i zjeść.

CUKIER

Powoli jedna łyżeczka zaczyna być odczuwana jako za słodka.

PRYSZNIC

<=30°C.

CZYTANIE

Przeczytane:

W trakcie:

W kolejce:

Przejrzane ale nie przeczytane od deski do deski:

WIADOMOŚCI

Jedynie Farming Today przed 6 rano w Radio 4 - polski odpowiednik to telewizyjny Agrobiznes. Bonus przed samą szóstą - Tweet of the day.

POLSKIE SERWISY

Jakoś nie.

PISANIE

Tylko blogasek.

WSTAWANIE

W czasie urlopu popasanie a nawet rozpasanie nastąpiło i wciąż następuje cieżki powrót do rutyny. Jeszcze kilka dni i wszystko będzie jak dawniej...

BONUS: BIEGANIE

Tygodniowy zastój w związku z urlopem, po czym dwutygodniowa przerwa spowodowana zderzeniem z murkiem a następnie próba odrobienia strat... Są nowe buty i nowy ból mięśni z tym związany. Twardsza podeszwa. Jak się okazało, poprzednie buty były przeznaczone do biegania 30 minut raz w tygodniu. Ups.

Wrześniowe bieganie