Minął wrzesień

, blados

Nie pamiętam czego miesiącem jest wrzesień. Sierpień trzeźwości, październik oszczędzania ale wrzesień? Chyba tylko powrotu szkoły i końca wakacji...

Uczciłem ten miesiąc nie używając Twittera, Instagrama oraz WhatsAppa. No ale jak to tak, ktoś może zapytać. Gdzie zatem uzewnętrzniałeś słowa duszące się w głowie? Ha, a było takie miejsce, wnikliwi zauważyli nową zakładkę na blogasku o nazwie LIVE, pod którą schował się żyjący swoim własnym życiem przez dni trzydzieści wpis Z pamiętnika spowiednika LIVE. Ciekawy eksperyment pisania codziennego, nawet przez krótką chwilę przemknęło, żeby dalej pociągnąć sprawę. Ale był czas i miejsce na to, więc jadziem dalej.

Co się działo we wrześniu to bardziej niż mniej z grubsza jest tam opisane a jeśli komuś mało to niech zajrzy na social media hehe Coś szykuję w październiku? A jakże. Już niedługo. Pozdro600.